… w sprawie utworzenia parku kulturowego pod nazwą Park Kulturowy Stare Miasto…”

Rozmawiałem dziś (1 lutego 2024r.) osobiście z Panem Oskarem Noworytą spod nr 15 ul. Szewskiej, wczoraj z pragnącym zachować anonimowość mieszkańcem ul. Św. Tomasza. W obu rozmowach pojawiły się różne wątki, a jeden z nich był sygnalizowany przez obu Panów problem pewnej uchwały.

Chodzi o UCHWAŁĘ NR CXV/1547/10 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 3 listopada 2010 r. „w sprawie utworzenia parku kulturowego pod nazwą Park Kulturowy Stare Miasto” w kontekście poczucia respondentów, braku poprawy życia mieszkańców tego obszaru.

Proszę Państwa, jak przyjrzymy się tej uchwale to ona przecież w ogóle nie odnosi się do mieszkańca tego terenu jako takiego albowiem w całości jej celem i ochroną są wyłącznie dobra materialne ( architektoniczne, krajobrazowe) a nie dotyczy ona i w ogóle nie zajmuje się mieszkańcami tej enklawy….

Proszę zwrócić uwagę na treśc § 3. 1.5) uchwały który doprecyzowuje co ona chroni, wskazujący, że dotyczy ona:
„ochrony krajobrazu kulturowego poprzez przeciwdziałanie nadmiernej rozbudowie działalności
handlowej i usługowej, ingerującej w formę architektoniczną obiektów zabytkowych bądź zakłócającej ich ekspozycję, jak również ingerującej lub zakłócającej możliwość ekspozycji przestrzeni publicznej lub sprzecznej z tradycją kulturową Parku i związaną z nią estetyką (…)”

Nie mówię, że jest to źle choć niektórzy upatrują w niej podwaliny do utworzenia skansenu, muzeum na świeżym powietrzu w sytuacji, gdy tutaj wciąż, nadal mieszkają ludzie (często od pokoleń).
Potrzebujemy swojej Dzielnicy abyśmy mogli być zauważalni w Radzie Miasta Krakowa; sami, jako jednostki jesteśmy niewidoczni tak, iż pozostałym krakowianom wydaje się, że tu jest wyłącznie skansen muzealny a nie (też) lokale mieszkalne…
Trzeba zmienić te postrzeganie – miasta bez stałych mieszkańców obumierają, popadają w ruinę. Gdybyśmy mieli swoja dzielnicę byłoby nam łatwiej.