Pismo poniższe opatrzone podpisami Mieszkanki oraz jej dokładnymi danymi osobowymi i kontaktowymi wysłaliśmy do Komisji Nocy w dniu w którym przedstawiciele służb na posiedzeniu Grupy Roboczej Komisji nr 1 (Bezpieczeństwo, 29.10.24r.) oświadczyli nam, przedstawicielom ruchu Zabytkowe Centrum podczas tego posiedzenia, że w roku 2024r. było tylko 3 (trzy) zgłoszenia o naruszenie ciszy nocnej od mieszkańców z tego rejonu…!!!! O co tu chodzi..?!
A oto pismo;
“Zwracam się do Państwa z ogromnym niepokojem, w związku z notorycznym zakłócaniem ciszy nocnej, które trwa już od kilku lat. Mieszkam w kamienicy przy Rynku Głównym 10, której wejście znajduje się od strony Rynku Głównego 10. Moje mieszkanie, składające się z trzech pokoi, kuchni oraz małego aneksu kuchennego, jest usytuowane nad podwórzem trzech kamienic. Wszystkie okna mieszkania wychodzą na podwórko. Podwórze to ma przejście od Rynku Głównego poprzez Pasaż Bielaka na ulicę Stolarską 5 i tworzy wspólną przestrzeń dla kamienic o adresach Rynek Główny 9, Rynek Główny 10 oraz Rynek Główny 11.
Problem, z którym się zmagam, jest związany z najemcami lokali w kamienicy przy Rynku Głównym 9. Od lat prowadzą oni działalność gospodarczą, która bezustannie zakłóca mój spokój, zarówno w dzień, jak i w nocy. Dotychczas próbowałam radzić sobie sama, kierując bezpośrednie skargi do administratora kamienicy nr 9, Pani Marty Mxxxxxx, a także do najemców lokali Szototo oraz właściciela Klubu Pasaż. Niestety, wszelkie moje starania okazały się bezskuteczne.
W związku z rezygnacją lub wypowiedzeniem najmu, wyżej wymienione lokale zostały zlikwidowane, co dało mi nadzieję na chwilę wytchnienia. Jednak w tym roku właściciel kamienicy Rynek Główny 9 przeprowadził generalny remont Pasażu Bielaka na parterowych kondygnacjach. Powstały nowe miejsca o charakterze rozrywkowym, które prowadzą sprzedaż alkoholu i generują jeszcze większy hałas, który trwa nieprzerwanie od godzin popołudniowych do wczesnych godzin rannych, zwłaszcza w weekendy, począwszy od czwartku do niedzieli.
Od momentu otwarcia lokali, od godzin popołudniowych aż do wczesnych godzin porannych, moje mieszkanie staje się areną nieustannego hałasu. Głośne rozmowy, krzyki klientów klubu Chicas y Gorillas, którego ogródek znajduje się zaledwie kilkanaście metrów od moich okien pod zadaszeniem Pasażu Bielaka, wdzierają się do mojego domu. Dodatkowo sprawę utrudnia fakt, że ogródek działający poza lokalem funkcjonuje bez przerwy aż do wczesnych godzin porannych. Głośna muzyka i hałaśliwe zachowanie klientów sprawiają, że moje mieszkanie drży w fundamentach. Lokal dodatkowo wiesza głośniki na zewnątrz, puszcza głośną muzykę, organizuje karaoke, przez co hałas z zewnątrz oraz krzyki uczestników zabawy potęgują hałas.
Klub PAS, znajdujący się po przeciwnej stronie “konceptu” Chicas y Gorillas, organizuje imprezy techno dwa lub trzy razy w tygodniu, zwłaszcza w piątki i soboty. W tym tygodniu klub zapowiedział na swojej stronie dodatkową imprezę z 31 października na 1 listopada. Dźwięki muzyki techno, które towarzyszą tym imprezom, są nie do zniesienia. Basowe uderzenia wibrują w moich ścianach, a pulsujące rytmy przenikają przez okna, sprawiając, że każda noc weekendowa i nie tylko staje się koszmarem.
Na domiar złego, pracuję na ranną zmianę w szpitalu, co oznacza, że muszę wstawać o godzinie piątej rano. Pracuję na ciężkim oddziale, gdzie potrzebuję pełnej koncentracji i siły, by nieść pomoc pacjentom. Nieprzespane noce z powodu hałasu skutkują chronicznym zmęczeniem, co poważnie wpływa na moje zdrowie i jakość wykonywanej pracy. Mimo wielu interwencji Policji, hałas nie cichnie. Właściciel klubu, menedżer, ani żadna inna osoba odpowiedzialna za muzykę w lokalu nie chcą wyciszyć lokalu.
Każda noc to walka o sen, a każdy dzień to walka z wycieńczeniem. Brak snu przed wymagającą pracą w szpitalu grozi nie tylko mojemu zdrowiu, ale także bezpieczeństwu pacjentów. W tej sytuacji zwracam się do Państwa z prośbą o natychmiastową pomoc.
Moje mieszkanie drży w fundamentach, a muzyka wdziera się przez okna, uniemożliwiając mi jakikolwiek odpoczynek. Jest to sytuacja nie do zniesienia
Ostatnio sytuacja pogorszyła się po otwarciu nowych lokali rozrywkowych w Pasażu Bielaka. Lokale te sprzedają alkohol i generują hałas, który trwa od popołudnia do wczesnych godzin rannych, szczególnie w weekendy, od czwartku do niedzieli. Hałas, dobiegający z ogródka klubu Chicas y Gorillas oraz klubu PAS, jest nie do zniesienia. Moje mieszkanie drży w fundamentach, a głośna muzyka i krzyki klientów wdzierają się przez okna, uniemożliwiając jakikolwiek odpoczynek. Rozmowy z właścicielami lokali, prośby o wyciszenie muzyki czy ograniczenie hałasu nie przyniosły rezultatów – właściciele oraz managerowie klubu odmawiają jakiejkolwiek współpracy, tłumacząc, że mają zgodę na granie głośnej muzyki.
Jestem zmuszona wzywać służby porządkowe, regularnie interweniując na numer 112 oraz zgłaszając zakłócenie ciszy nocnej Straży Miejskiej. Oto lista interwencji:
- Policja:
- 6.09, godz. 22:50
- 7.09, godz. 23:01
- 26.10, godz. 23:20
- 27.09, godz. 23:32
- 28.09, godz. 23:23
- 3.10, godz. 23:24
- 6.10, godz. 03:04
- 12.10, godz. 00:38
- 13.10, godz. 00:44
- 27.10, godz. 06:08
- 27.10, godz. 07:05
- Straż Miejska:
- 02.08, godz. 22:52
- 31.08, godz. 22:45
- 01.09, godz. 01:12
- 6.09, godz. 23:28
- 12.09, godz. 05:08
Pomimo licznych interwencji, sytuacja pozostaje niezmienna. Administrator kamienicy poinformował mnie, że konieczne jest “nazbieranie większej liczby interwencji”, aby podjąć działania wobec najemców. Jestem zmuszona zwrócić się o pomoc do Państwa, ponieważ moje dotychczasowe próby rozwiązania problemu nie przyniosły żadnych efektów. Sytuacja ta poważnie wpływa na moje zdrowie i codzienne funkcjonowanie – każda noc to walka o sen, a każdy dzień to walka z wycieńczeniem, co wpływa na moją pracę i zdrowie.”
Leave a Reply